W dniu dzisiejszym kupiłam w sklepie w szpitalu na Józefowie okrągłą
poduszkę dla córki po porodzie. Weszłam z poduszką na oddział, żeby
przymierzyć czy pomaga. Córka usiadła na nierozpakowanej poduszce,
stwierdziła, że jest do niczego, nic jej nie pomaga i żeby ją oddać. W
sklepie dowiedziałam się, że nie mogę tego zrobić ponieważ nie ma
zwrotów. W innych sklepach tego typu zwroty są, ponieważ opiekowałam
się moją niechodzącą siostrą, kupowałam dla niej sprzęt na stomię,
nefrostomię, perukę, poduszkę i podnóżek. I zawsze gdy okazywało
się, że coś jej nie pasuje bez problemu dokonywałam zwrotu lub zamiany.
Pani w sklepie na Józefowie jest bardzo niemiła, paragony od zakupionego
towaru trzyma zmięte na zapleczu a mojego paragonu nie chciała mi oddać.
Uważam, że jest to celowe naciąganie rodzin pacjentów szpitala, które
myślą o swoich cierpiących bliskich a nie zajmują się czytaniem
bzdurnych nalepek na ladach. O takim fakcie, że nie ma zwrotów i zamiany
powinna informować ekspedientka przed zakupem.
Zgodnie z prawami konsumenta każdy nie rozpakowany towar można zwrócić
w ciągu trzech dni, a ja chciałam go zwrócić po 5 minutach.
Pierwszy i ostatni raz zrobiłam zakupy w sklepie mikirad i nie zrobi ich
na pewno nikt z rodziny ani znajomych. Nie powinno być takiego
niesolidnego sklepu, zwłaszcza w takim miejscu.
|